Jak powstają beczki, w których starzeje się wino?

Jak powstają beczki, w których starzeje się wino?

Pierwsze drewniane beki, stworzone przez Celtów, pojawiły się trochę przekornie, bo w epoce żelaza. Oczywiście, dopiero po latach stwierdzono, że będą idealne do wina. Na początku, służyły do przechowywania i transportowania innych towarów.

O tym trzeba pamiętać

Z biegiem lat, zauważono także, że każda beczka inaczej wpływa na wino. Wpływ ma nie tylko rodzaj drewna, choć to bardzo ważna kwestia. Najczęściej wykorzystywanym drewnem jest dąb, który zastąpił beczki kasztanowe, akacjowe i z drzew owocowych. Ważną kwestią jest również to, skąd drewno pochodzi. Dęby europejskie, a zwłaszcza francuskie, są najlepszym materiałem do wyrobu beczek. To nie tylko zasługa żyznej gleby, ale także pielęgnacji drzew, o które Francuzi dbają już od epoki Ludwika XIV. Warto wiedzieć, że drzewa wycina się, dopiero, kiedy skończą one 150 – 230 lat, a większe przyrosty osiąga się, dzięki zlikwidowaniu podszycia.

Istotną kwestią jest oczywiście także dobór odpowiedniego drewna do danego wina. Decyzja, którą musi podjąć winiarz nie jest prosta, ponieważ zły wybór, może sprawić, że wino będzie zbyt aromatyczne lub taniczne. Oczywiście, im lepszego gatunku jest beczka, tym jej cena będzie wyższa – to także istotny wyznacznik dla winiarza.

Różnice są wyczuwalne

Wspomniane już, europejskie dęby mogą być szypułkowe i bezszypułkowe. Te pierwsze charakteryzują się dużymi porami i szerokimi słojami, które dają dużo tanin. Odmiana bezszypułkowa jest bardziej aromatyczna, a jej słoje są ułożone ciaśniej. Problematyczna jest jednak obróbka europejskich dębów. Jeśli drewno zostanie przepiłowane, będzie ono nieszczelne, dlatego należy je rąbać. To niesie za sobą nie tylko większą ilość pracy i strat drewna, ale co ważniejsze, wyższą cenę.

Amerykańska odmiana dębu ma dużo składników aromatycznych, a mało tanin. Pozwala jednak na cięcie mechaniczne, więc automatycznie spada cena za drewno, a dodatkowo piłowany dąb amerykański oddaje jeszcze więcej aromatów, zwłaszcza mlecznych.

Krok po kroku

Kiedy drzewo jest już ścięte, zostaje okorowane i pocięte na deszczułki. Teraz musi zostać poddane porządnemu suszeniu. Jeśli drewno choć w niewielkim stopniu będzie wilgotne, jak w banku mamy to, że będzie nieszczelne. Z wysuszonych deszczułek struga się klepki, które mają lekko zaokrąglone boki i są szersze w środkowej części, a węższe na końcach. Ponieważ są z zewnątrz wypukłe, a wklęsłe na zewnątrz, można z nich uformować korpus beczki. Jedna klepka musi idealnie nachodzić na drugą, by wykluczyć wszelkie nieszczelności.

Klepki układa się w rozetę rozkładając je na podłodze. Prowizoryczną obręcz, którą nakładamy na deseczki, należy podgrzać i wygiąć. Drewno nie popęka, jeśli będzie zwilżone. Zaciskanie obręczy prowizorycznej trwa, dopóki nie da się nabić młotkiem drugiej obręczy. Klepki należy teraz wypalić – to również wpływa na finalny smak wina. Wygięte i wypalone deski przycina się ze skosu, a odcięte końcówki wkłada na dno. Łączenia są robione za pomocą trzciny. Tym sposobem beczka jest już prawie gotowa. Teraz wystarczy założyć ostateczne obręcze oraz sztabę wzmacniającą i wyciąć otwór na szpunt. Aby sprawdzić szczelność zrobionej beczki, na jej dno wlewa się gorącą wodę.

I voilà! Idealna beczka na wino gotowa!


Powiązane artykuły