Wino w Polsce

Wino w Polsce

Dziś miłośnicy wina w Polsce nie mają problemu ze zdobyciem wina lokalnego, a nawet tego z najbardziej odległych zakątków świata. Jak to się jednak stało, że wino zagościło nad Wisłą?

Wino zaczęto eksportować do Polski już w epoce pierwszych Piastów. Pochodzące z południa Europy wino nie zyskało jednak wielkiej sławy, bowiem największą popularnością cieszyły się wówczas miody pitne i piwa. Trunek przyjął się tylko dlatego, że były potrzebne w odprawianiu liturgii religijnych. Ponieważ sprowadzanie wina w tamtym czasie nie było proste, winorośle zaczęto uprawiać na ziemiach polskich.

Właśnie wtedy powstały miejscowości takie jak Winiary, Winnica, Winniczka, Winna Góra, Winogród i wiele, wiele innych. W dwunastowiecznych wspomnieniach Al-Idrisi, arabskiego podróżnika, który odwiedził między innymi Kraków, jest mowa o licznych winnicach w obrębie miasta.

W czasach, kiedy Krzyżacy grabili nasz kraj, także przewija się wątek winny – w 1455 roku spalili oni winnice pod Toruniem i Grudziądzem. Historia wspomina także o dziesięcinie w postaci stu beczek wina, pobieranej od książąt z Rusi Czerwonej.

Znane były winnice pod Poznaniem, Babimostem i Czarnkowem na Wielkopolsce oraz w Płocku, Pułtusku i Wyszogrodzie na Mazowszu. Mimo tego, polskie wina nie miały dobrej opinii – były podobno słabe i kwaśne.

Do czasów Zygmunta III, wino gościło jednak na stołach bogaczy na specjalne okazje. Ugoszczenie winem świadczyło o bogactwie gospodarza. Kiedy sytuacja ta zmieniła się i Polska na dużą skalę zaczęła sprowadzać wino, trudno było znaleźć dwór magnacki, zamek czy pałac bez bogato wyposażonej piwnicy z winem.

Wina smakowały wówczas jednak trochę inaczej niż teraz. Południowa Europa produkowała wina ciężkie, słodkie, o mocnym bukiecie. Najczęściej pito małmazja z Krety, hiszpański alikant i petercyment, słodkie kanary i portugalskie madery, węgierskie tokaje, turecki muszkatel. Najbogatsi raczyli się nowościami i unikatami z Bordeaux czy Burgundii.


Powiązane artykuły